- Temat jest pusty.
-
AutorWpisy
-
Jola
Piszę tutaj, bo już sama nie wiem co robić i może ktoś miał podobną sytuację.
Jestem po ślubie od 8 lat, mamy z mężem dwoje dzieci (5 i 9 lat). Ostatni rok to była dla mnie męczarnia – przestaliśmy ze sobą rozmawiać, wszystko kończy się kłótnią. Mąż praktycznie cały czas siedzi w pracy albo u kolegów, wraca późno, często po alkoholu. Kiedy próbuję z nim porozmawiać o naszych problemach, mówi, że przesadzam i że „każdy ma gorsze momenty”.
Pół roku temu chciałam złożyć pozew o rozwód, ale dałam się przekonać rodzinie, żeby „jeszcze spróbować dla dzieci”. Niestety nic się nie zmieniło – dalej jesteśmy jak współlokatorzy, nie ma między nami żadnych uczuć. Nie współżyjemy od ponad roku, śpimy osobno, a o wspólnych planach nawet nie ma mowy.
Ostatnio powiedziałam mu, że chcę się rozwieść, ale on twierdzi, że nie da mi rozwodu, bo „nie ma powodu” i że „rodzina to świętość”. Boję się, że w sądzie będzie udawał, że wszystko jest w porządku, tylko ja „mam jakieś fanaberie”.
Czy w takiej sytuacji mam w ogóle szansę na rozwód bez jego zgody? Czy fakt, że nie ma zdrady, a tylko rozpad uczucia i wspólnego pożycia, wystarczy dla sądu?
WandaSpokojnie możesz się rozwieść nawet bez jego zgody. Sąd nie wymaga, żeby obie strony chciały rozwodu – wystarczy, że udowodnisz trwały i zupełny rozkład pożycia, czyli że nie ma już uczuć, współżycia ani wspólnego gospodarstwa.
To, że mieszkacie razem, nie ma większego znaczenia, jeśli faktycznie nie łączy was już żadne życie rodzinne. Z tego co piszesz, wszystko na to wskazuje.
Jeśli nie ma zdrady ani przemocy, to będzie to po prostu rozwód bez orzekania o winie – sądy często tak orzekają, zwłaszcza gdy małżeństwo praktycznie nie funkcjonuje od dłuższego czasu.Nie bój się jego „nie dam ci rozwodu” – sąd i tak decyduje, nie on.
PosoCześć,
z tego co opisujesz, to wasze małżeństwo praktycznie już nie istnieje, więc jak najbardziej masz szansę na rozwód. Sąd patrzy na fakty – jeśli nie ma wspólnego pożycia, uczucia ani planów na przyszłość, to znaczy, że rozkład jest trwały i zupełny.To, że on się nie zgadza, nic nie zmienia – jego zgoda nie jest potrzebna, sąd i tak może orzec rozwód jednostronnie. Wystarczy, że przedstawisz, jak wygląda wasze życie (np. osobne spanie, brak rozmów, unikanie siebie, brak współżycia).
Nie przejmuj się tym, co powie w sądzie – wielu ludzi próbuje „grać idealnych”, ale sąd potrafi to wychwycić.
-
AutorWpisy